Niespodziewanie nadszedł czerwiec i czas urlopu. Jak zwykle nie mamy nic zaplanowane, chociaż wiemy, że chcemy spędzić urlop w kajaku. Początkowy pomysł spływu Narwią odpada ze względu na zbyt małą ilość czasu. Poza tym chcemy jakiegoś urozmaicenia.
Zbliża się weekend majowy, a więc również czas batalionów. Planujemy ponownie poobserwować ten niezwykły spektakl na biebrzańskich rozlewiskach.
Zimna tegoroczna wiosna nie pozwala nam cieszyć się sezonem kajakowym tak jak byśmy tego chciały. Dlatego w pierwszy wolny, cieplejszy weekend wyskakujemy z Bajdarką na Pętlę Konwaliową. Stan wody w tym roku jest dość wysoki więc mamy nadzieję na domknięcie pętli. Nie było nam to dane od dwóch lat.
Gdy za oknem słońce, a w głowach brak pomysłu na ciekawe spędzenie dnia, w zanadrzu zawsze mamy sprawdzoną Dolinę Baryczy.
Jedziemy znowu w Dolinę Baryczy. Jest piękna, słoneczna pogoda więc zapowiada się długi, przyjemny, spacerowy dzień. Jedzie z nami koleżanka.
Jedziemy do Środy Wlkp. na zaproszenie znajomej - Ewy, która chce nam pokazać swoje ptasie królestwo.