Czeskie Karkonosze na weekend - najpiękniejsze szlaki

października 06, 2017


Zapowiadają na weekend słoneczną pogodę więc pakujemy w czwartek manele i w pt. zaraz po pracy jedziemy w góry. Do końca jednak nie wiemy gdzie. Decyzja rodzi się dopiero tuż przed wyjazdem.

Czeskie Karkonosze - weekendowy wypad

Czeskie Karkonosze - Szpindlerowy Młyn - nocleg nad Łabą w mikrocamperze 

Zainspirowane znalezionym w sieci opisem 10-ciu najpiekniejszych karkonoskich szlaków, decydujemy się na czeską stronę Karkonoszy. 
Po godz. 23-ciej dojeżdżamy do Szpindlerowego Młyna. Znalezienie w ciemnościach jakiejś fajnej miejscówki dla naszego microcampera nie jest łatwym zadaniem. Ostatecznie parkujemy przy innych camperach na obrzeżach miasta i idziemy spać.


Rano wita nas piękny świt z kajakami w tle. Okazuje się, że zaparkowałyśmy tuż przy zalewie Łaby, niedaleko tamy.





Niestety nasza miejscówka rano nie wygląda już spokojnie. Wszędzie kręcą się policjanci i jakieś straże. Na pytanie gdzie możemy parkować, wskazują nam miejskie parkingi. Tam też przeparkowujemy samochód. Robimy sobie szybką owsiankę i kierujemy się na żółty szlak, który później przechodzi w czerwony, prowadzący do schroniska Lucni Bouda.

Czeskie Karkonosze - dzień 1 - piękna pętla trekkingowa ze Szpindlerowego Młyna 



Widok na Stoh i Swaty Petr


Szlak jest przepiękny i prowadzi przez południowe zbocze Kozich Grzbietów (1321-1422m). Grzbiet ciągnie się od Doliny Łaby (Labský důl) na zachodzie do Łącznej Góry (Luční hora) na wschodzie. Jest to krótki, stromy i skalisty grzbiet, mający charakter typowo wysokogórski z graniami. To zresztą jedyna skalna grań w tych górach. 
  
 
 

Czeskie Karkonosze - trasa trekkingowa na Krakonosa przez Kozie Grzbiety

 


Trasa, prowadząca przez Kozie Grzbiety najciekawiej wygląda na górnym, pozbawionym drzew odcinku. Wędrujemy wąską ścieżką po zboczu pośród rozległych rumowisk skalnych.



Zbocza Kozich Grzbietów są dość strome a co się z tym wiąże podatne na lawiny, dlatego w zimie szlaki te są zamykane.

 


Aby dotrzeć na punkt widokowy, odbijamy z głównego szlaku w lewo i już po chwili znajdujemy się na Krakonošu. Widać stąd Śnieżkę, Dolinę Białej Łaby oraz całe Zachodnie Karkonosze.




 W oddali wieża przekaźnikowa na Śnieżnych Kotłach


Z Krakonoša wędrujemy dalej łąkami i karkonoską tundrą w kierunku Luční Boudy. Po drodze mijamy źródło w miejscu nie istniejącej już Rennerovej Boudy. Przed nami widok na Śnieżkę.






Czeskie Karkonosze - schronisko Lucni Bouda - przerwa na lunch

W schronisku robimy sobie przerwę na obowiązkowe piwo Parohac i lunch. Piwo warzone jest tutaj na miejscu w schroniskowym browarze z lokalnego górskiego źródła. Oprócz piwa zamawiamy zupę czosnkową, olbrzymiego rogala ze schroniskowej piekarni i jagodowego kołacza na próbę (bo wyglądał tak apetycznie). Schronisko pełne jest ludzi i z trudem znajdujemy skrawek miejsca do siedzenia.



Czeskie Karkonosze - cd. pętli - z Lucni Boudy czerwonym szlakiem do Chalupy na Rozcestí

Posilone wędrujemy dalej w sąsiedztwie 3 najwyższych szczytów Karkonoszy - Luční Hory, Studniční Hory i Śnieżki. Niestety trasa wiedzie asfaltową ścieżką, co bardzo popularne u Czechów. Najchętniej wyasfaltowaliby pewnie każdą górską ścieżkę.

 Śnieżka

Śnieżka i Studniční Hora

  Luční Bouda

Luční Hora


 Okolice Vyrovki


Vyrovka


Z Vyrovki (1357m) kierujemy się dalej czerwonym szlakiem do Chalupy na Rozcestí (1349m), gdzie robimy sobie przerwę na Vilemovą kavę. Do kawy mamy jagodowego kołacza z Lucni Boudy. W chalupie panuje fajny górski klimacik, obsługa jest miła i uśmiechnięta. Bardzo przyjemne miejsce.






Czeskie Karkonosze - cd. pętli - z Chalupy na Rozcestí zielonym szlakiem do Klinovki

Dalej wędrujemy zielonym szlakiem w kierunku Klinovki (1280m). Jest jeszcze dosyć wcześnie więc robimy sobie chillout nad Klinovymi Boudami. Leżymy, opalamy się i oddajemy szerokiemu relaksowi.






Czeskie Karkonosze - cd. pętli - urocza trasa z Klinovki niebieskim szlakiem do Szpindlerowego Młyna

Z Klinovki kierujemy się na niebieski szlak, prowadzący do Szpindlerowego Młyna. Po kilkunastu minutach spaceru gęstym lasem naszym oczom ukazuje się piękna grań Kozích Hřbetów. Szkoda, że nie przewidziałyśmy faktu, że o tej porze dnia góry pokryje już cień.


  Kozí hřbety

Bardzo piękny i mrożący krew w żyłach górny odcinek trasy, wije się wysoko, wąską ścieżką na stromych stokach Stoha. Mija nas tu rowerzysta kamikadze. To naprawdę niebezpieczne, prawie nas rozjechał całym pędem. Pod nami olbrzymia przepaść.






 Dolne partie niebieskiego szlaku




Schodzimy skrótem przez stok narciarski do Szpindlerowego Młyna. To był bardzo miły, pełny pięknych krajobrazów dzień. Po drodze do samochodu zastanawiamy się jak zagospodarować jutrzejszy. Spontanicznie decydujemy się na Harrahov i po chwili ruszamy w drogę microcamperem.




Czeskie Karkonosze - dzień 2 - trekkingowa pętla z Harrachova

W Harrachovie parkujemy na miejskim parkingu P2 w Rýžoviště, tuż pod stacją wyciągu narciarskiego i kładziemy się spać. Następnego dnia chłodny poranek witamy gorącą kawą i pożywną owsianką.




Czeskie Karkonosze - harrachovskie skocznie narciarskie 

No i oczywiście nie wiemy co dziś robić. Pomysłami sypiemy jak z rękawa, niestety co jeden to "lepszy". W końcu postanawiamy obejrzeć stojące nieopodal nas skocznie narciarskie. Wspinamy się na nie szlakiem, prowadzącym przez las. Z każdej skoczni roztaczają się piękne krajobrazy i panoramy Harrachova.






Największa skocznia - mamucia - robi na nas duże wrażenie. Strach spojrzeć w dół, a co dopiero skoczyć. Na samą myśl o tym miękną nogi.


Czeskie Karkonosze - trekking ze skoczni narciarskich w Harrachovie na Certovą Horę, Janovą Skałę i Studenov

Ze skoczni postanawiamy wejść na Čertovą Horę - Diabelską Górę (1022m). Ustawiono tu (chyba całkiem niedawno) drewnianą platformę widokową. Rozciąga się z niej widok na niemal cały Harrachov, a także panoramę zachodnich Karkonoszy i Gór Izerskich. Można tu delektować się widokami znad koron drzew.




Z górnej stacji wyciągu krzesełkowego na Čertowej Horze, udajemy się szlakiem niebieskim przez Janovą Skałę do rozdroża Studenov w Rokietnicach, gdzie zimą często jeździmy na narty. Trasa wiedzie pięknym, malowniczym, dobrze zachowanym lasem.



Janova Skała

Sama Janova Skała przez rosnące w górę drzewa straciła walory widokowe. Jednak warto zatrzymać się tu i wskrobać na nią, chociażby dla pamiątkowego zdjęcia.


Znajdujące się dalej rozdroże Studenov, daje możliwość odpoczynku, znajduje się tu punkt gastronomiczny. Zamawiamy wielki dzban gorącej herbaty z cytryną, wyjmujemy prowiant i robimy sobie lunch. Jak na miejsce, w którym nic nie ma, przybywa tu bardzo dużo ludzi.




Idziemy jeszcze zobaczyć jak wygląda z jesiennej perspektywy górna stacja wyciągu orczykowego na Studenovie. Tutaj 5 lat temu uczyłyśmy się zjeżdżać na nartach. Tak to miejsce wyglądało wtedy zimą - link, a tak wygląda teraz.



Czeskie Karkonosze - cd. pętli - piękny trekking ze Studenova do Wodospadu Mumlavy

Wracamy i kontynuujemy spacer żółtym szlakiem do Ryzoviste (2km). Droga wiedzie przez las w pięknych jesiennych kolorach.





 



Z Ryzoviste idziemy dalej żółtym szlakiem przez stary las (1,5km) do wodospadu Mumlavy. Mumlava jest górskim potokiem, który ma swój początek na Mumlawskiej łące jako Mala i Velka Mumlava. Spływając w dół pokonuje wiele granitowych progów, tworząc tym samym niewielkie wodospady, a pod nimi granitowe kociołki. Kotły te zostały nazwane Czarcimi Okami. Największy wodospad ma około 10 m wysokości i 9-10m szerokości.



Oczywiście widok wodospadu w pięknej jesiennej scenerii robi na nas niesamowite wrażenie.




Niestety nie można wyznaczyć dokładnej trasy na mapie turystycznej, ponieważ nie ma na niej naniesionych wszystkich istniejących szlaków więc poniżej tylko przybliżona wersja drogi, a niżej na endomondo - realna.



Czeskie Karkonosze - Harrachov - gdzie zjeść

Wracamy tą samą trasą do samochodu, po czym zwiedzamy Harrachov i idziemy na obiad do lokalnego browaru, mieszczącego się w hucie szkła.

 





Kupujemy jeszcze na wynos harrachovskie świeże piwa i zadowolone z bardzo udanego weekendu wracamy do Leszna.

Szpindlerowy Młyn, Harrahov, 30.09-1.10.2017

You Might Also Like

8 komentarze

  1. Cudowne zdjęcia :) Bardzo klimatyczne, aż chce sie uciec na Karkonosze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej,
    mam pytanko o odcinek niebieskiego szlaku na stokach Stoha. Jest się czego bać z lękiem wysokości? Bardzo wąska jest ta ścieżka? Może macie porównanie z czerwonym szlakiem z Kasprowego w stronę Kopy Kondrackiej? Z góry dzięki za odpowiedzi lub dodatkowe fotki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, z Kasprowego szłyśmy ale w stronę Koziego Wierchu i to było zimą więc ciężko porównać szerokość tej ścieżki. Rozumiem, że pytasz o ten zygzakowaty odcinek niebieskiego szlaku poniżej Stocha. Z tego co pamiętam szerokość tak na 1 osobę i wiedzie nad przepaścią ale wydaje mi się, że spokojnie do przejścia dla ludzi z lękiem. Kiedy z naprzeciwka pędził rowerzysta nie miałyśmy gdzie zejść więc przylepiłyśmy się do ściany. Ogólnie trasa bardzo piękna więc polecam :) Mogę przesłać więcej zdjęć ale musiałabym mieć twój e-mail :) Pozdrawiam

      Usuń
  3. Hej, dzięki za odp :) tak, o ten odcinek, też słyszałem że jest piękny, ale dziewczyna ma lekki lęk wysokości i trochę się obawiam czy da radę... Najwyżej jak zobaczy na własne oczy to wrócimy innym szlakiem, parę innych opcji jest:) z góry dzięki za dodatkowe zdjęcia, poprosiłbym na marek_ludwiczak@o2.pl
    Oczywiście w wolnej chwili :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniała i bardzo wartościowa relacja. Dobrze jest wiedzieć o tak urokliwych miejscach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Informacje o tych szlakach turystycznych są bardzo cenne.

    OdpowiedzUsuń
  6. Twój wpis o weekendowej wyprawie do czeskich Karkonoszy naprawdę mnie zainspirował! Opisane przez Ciebie miejsca, takie jak Szpindlerowy Młyn czy Labská Bouda, brzmią jak idealne cele podróży dla miłośników przyrody i górskich widoków. Podoba mi się też sposób, w jaki opisałeś lokalną kuchnię i atmosferę okolicznych restauracji - zdecydowanie zwiększa to apetyt na eksplorację.

    OdpowiedzUsuń

Instagram