Najstarsze polskie góry
lutego 27, 2018
Dwie godziny drogi od Leszna znajdują się Góry Sowie. Mało kto wie, że to najstarsze góry w Polsce.
Góry Sowie - najstarsze polskie góry
Rozciągają się one na przestrzeni 26 km od Gór Wałbrzyskich na północnym-zachodzie po Srebrną Górę i Góry Bardzkie na południowym-wschodzie. Pomiędzy Głuszycą a Pieszycami osiągają swoją maksymalną szerokość około 13 km. Z Przedgórza Sudeckiego Góry Sowie wyrastają nagle, tworząc tzw. sudecki uskok brzeżny. Zbudowane są z prekambryjskich skał gnejsowych i przez wielu uważane są za najstarsze w Polsce a nawet w Europie. Ich wiek ocenia się na (uwaga!) 2,5 miliarda lat.Góry Sowie - trekking z Przełęczy Jugowskiej na Wielką Sowę (KGP)
W te właśnie wiekowe góry jedziemy w bardzo zimny sobotni poranek. Aż do Pieszyc nie ma ani śladu śniegu, chociaż mróz daje się ostro we znaki. Krajobraz zmienia się jednak diametralnie po wjechaniu na przełęcz Jugowską. Nagle znajdujemy się w bajkowo-śnieżnym lesie.
Zostawiamy samochód na parkingu i ruszamy czerwonym szlakiem na najwyższy szczyt - Wielką Sowę. Trasa jest tak mało wymagająca, że praktycznie zapominamy, że jesteśmy w górach. Bardziej przypomina to po prostu spacer przez las.
Zachwyca nas monochromatyczny krajobraz: czarne drzewa i biel śniegu.
Na Wielkiej Sowie znajduje się zabytkowa wieża widokowa, niestety akurat nieczynna. Schodzimy do schroniska "Sowa" na lunch.
Ze schroniska idziemy żółtym szlakiem z powrotem do przełęczy. Na trasie coraz więcej osób na biegówkach ale i na rowerach i sankach. Trasy są pokryte świeżym puchem. Zresztą co jakiś czas nadchodzi chmura śniegowa i zaczyna sypać.
Góry Sowie - trekking z Przełęczy Jugowskiej na Kalenicę
Na przełęcz dojechało mnóstwo samochodów. Wszystkie miejsca parkingowe są już zajęte. Przechodzimy na drugą stronę jezdni i kierujemy się na drugi szczyt Gór Sowich - Kalenicę. Po tej stronie jest już zdecydowanie mniej ludzi, ścieżki wąskie i mniej przetarte, co tworzy tajemniczy klimat. Drzewa wyglądają jakby je ktoś polukrował lub posypał cukrem pudrem.
Na Kalenicy znajduje się stara metalowa wieża widokowa, z której roztacza się panorama na pasma sudeckie. W momencie gdy na nią wchodzimy promienie słońca przebijają się przez dziury w chmurze i pięknie oświetlają skrawki okolicy. Wreszcie jakieś kolory.
Grupka ludzi rozpaliła ognisko pod wieżą i zapraszają nas na konsumpcję świeżo upieczonej kiełbaski. Z chęcią korzystamy z zaproszenia i grzejemy się w cieple płomieni.
Zimno motywuje nas jednak do dalszej drogi. Trzeba się szybko ruszać żeby się rozgrzać. Odczuwalna temperatura dzisiaj to ok. -15 stopni. Szybko schodzimy ze szczytu, po drodze mijamy stok narciarski, a właściwie to przechodzimy przez niego centralnie. Tak prowadzi niebieski szlak, którym po jakiejś godzinie docieramy z powrotem do przełęczy Jugowskiej, gdzie czeka samochód.
Bardzo przyjemnie spędzony dzień. Zaskoczyły nas te niepozorne górki swoją lekkością, bajkowością i zimowym klimatem.
Góry Sowie, 24.02.2018
0 komentarze