Sercowe batalie nad Biebrzą
maja 04, 2016
Wiosna nad Biebrzą to niesamowite widowisko ptasich przelotów i godów. Nad rozlewiskami rozlegają się odgłosy dzikich gęsi, żurawi i innych ptaków. Przyciąga to nad Biebrzę ornitologów z całego świata. Skutecznie przyciągnęło także i nas.
Podlasie - bataliony nad Biebrzą
Gugny - maleńka klimatyczna wioska na Podlasiu
Jedziemy do Gugien - maleńkiej, wyludnionej wioski o starej, drewnianej zabudowie. Wioska leży na skraju lasu i bagien w środku Biebrzańskiego Parku Narodowego. Korzystamy z gościny pani Broni, prowadzącej w tym miejscu od lat swoją agroturystykę. Pani Bronia i jej goście codziennymi wieczornymi opowieściami wprowadzają nas w niesamowity klimat tych okolic.W Gugnach znajduje się wieża widokowa. Jest to dobre miejsce do obserwacji łosi, żurawi i ptaków drapieżnych. Znajduje się tu również najdłuższy (9,5 km) pieszy szlak turystyczny BPN Gugny-Barwik.
Podlasie - Dolina Biebrzy - toki batalionów
W dolinie Biebrzy stwierdzono ponad 270 gatunków ptaków, w tym 180 to gatunki lęgowe. Bagna zamieszkują takie rzadkości jak: łabędź krzykliwy, świstun, dubelt, bekasiki wodniczka, dzięcioł białogrzbiety, rybitwa białoskrzydła, bocian czarny, orlik krzykliwy i grubodzioby, cietrzew, sowa błotna, puchacz czy bielik. Jednak główną atrakcją Biebrzy są niezwykle widowiskowe toki batalionów, odbywające się na początku maja. Dlatego od dawna ciągnęło nas by właśnie w tym terminie przyjechać na obserwacje tego wyjątkowego w skali całej Europy spektaklu przyrody.
Podczas toków samcom batalionów wyrastają ozdobne pióra - długie, różnobarwne o niepowtarzalnym układzie kolorów i wzorów. Tworzą one wokół szyi ptaka nietypowy kołnierz, zwany kryzą. Podobno nie ma dwóch identycznie upierzonych osobników.
Ciężko było nam podejść tokujące stada. Znajdowały się w oddalonych, zabagnionych miejscach, do których ciężko dostać się bez porządnych, wysokich woderów. Dobrze byłoby również zbudować odpowiednią, maskującą czatownię.
Nasze wodery (zdjęcie poniżej) nie dały bagnom rady, kalosze były za krótkie, a maskowanie niewystarczające.
Mimo wszystko udało nam się zaobserwować odrobinę tokowiska - głównie na Białym Grądzie. Gromadziły się tam w grupy i prowadziły między sobą krótkie, udawane pojedynki. Przybierały przy tym różne pozy, puszyły się, starały wyglądać groźniej i bardziej imponująco niż konkurent. Przy samiczkach kłaniały się i zastygały w bezruchu. Zmontowałyśmy krótki film, przedstawiający te ciekawe zachowania.
Ciężko było nam podejść tokujące stada. Znajdowały się w oddalonych, zabagnionych miejscach, do których ciężko dostać się bez porządnych, wysokich woderów. Dobrze byłoby również zbudować odpowiednią, maskującą czatownię.
Nasze wodery (zdjęcie poniżej) nie dały bagnom rady, kalosze były za krótkie, a maskowanie niewystarczające.
Gugny, Podlasie 25.04-3.05.2016
1 komentarze
Niesamowicie to wygląda
OdpowiedzUsuń