Pałac w Parsku

sierpnia 09, 2024


Parsko to niewielka wieś w gminie Śmigiel, kryjąca w sobie długą i bardzo ciekawą historię. Docierają tu nieliczni, miejscowych też jest niewielu, a mimo to warto tu zajrzeć i napisać o Parsku kilka słów. 

Parsko - opuszczony pałac

Parsko to całkiem stara wieś, jej początki sięgają 1278 roku, przynajmniej wówczas pojawiła się pierwsza o niej wzmianka w źródłach pisanych. Należała do klasztoru, jak wiele okolicznych wsi. Warto przy tym dodać, że nieopodal znajdowała się granica dwóch klasztornych włości, przemęckich cystersów oraz lubińskich benedyktynów. Niecałe pół wieku później na kartach historii pojawiają się szlacheccy właściciele Parska. W 1382 roku kroniki odnotowują nie tylko nazwisko właściciela, Michała z Ostrowieczna, ale także istniejące tu "zamczysko".
Właściciele, jak to często bywa, zmieniali się, a samo Parsko przez spory kawał swojej historii było tylko jednym z folwarków należących do kolejnych rodzin: Zakrzewskich, Krzyckich, Kwileckich. W 1848 roku Parsko kupiła rodzina von Gersdorf, blisko skoligacona ze słynnym Otto Bismarckiem, żelaznym kanclerzem, który zafundował Polakom trudną do zniesienia politykę germanizacyjną. To właśnie Gersdorfom Parsko zawdzięcza jednak jeden z najbardziej oryginalnych budynków w okolicy - pałac będący mieszanką dwóch odległych w czasie stylów architektonicznych.
Pałac w Parsku zbudowany został na wzór berlińskiej willi z domieszką stylu neorenesansowego oraz późnoklasycystycznego, czyli nawiązujących do wzorców architektury z XVI i XVIII stulecia. Kwadratowy budynek z niewysokim piętrem i klatką schodową znajdującą się po środku nie ma odpowiednika w powiecie kościańskim i regionie. 






Dziś niszczejący pałac sprawia ponure wrażenie. Wprawne oko dopatrzy się resztek dekoracji zdobiących niegdyś elewację. Główne wejście ujęte jest w wysoką arkadę, nad którą znajduje się arkadowa loggia i  balkon wsparty na rzeźbionych konsolkach i obwiedziony kutą balustradą. W elewacji ogrodowej znajduje się okazałe zejście z salonu do parku. Przedzielona pilastrami, piękna triada arkadowych otworów drzwiowego i okiennych pałacowego salonu, nadaje tej elewacji klasyczne piękno. Zachowały się stare, wewnętrzne drewniane żaluzje. W obu elewacjach bocznych zawarto ryzality o ściętych narożnikach.





Wypada nieco napisać o rodzinie von Gersdorf, która władała Parskiem przez blisko sto lat. Po I wojnie światowej, kiedy Polska odzyskała niepodległość, zdecydowali się pozostać w Parsku i przyjąć polskie obywatelstwo. Nie oznacza to jednak, że zaliczali się do przyjaciół naszego narodu. Ostatni dziedzic, urodzony w 1908 roku Gero von Gersdorf podczas studiów odbywanych w Niemczech zachłysnął się ideologią nazistowską i szybko zaczął działać na rzecz III Rzeszy. Został zastępcą kierownika, działającego w Bydgoszczy Zjednoczenia Niemieckiego skupiającego mniejszość niemiecką w Polsce. Aresztowany w 1937 roku, po tym jak wziął udział w paramilitarnym obozie, został skazany na 15 miesięcy więzienia. Kary nie odbył, bo ułaskawił go prezydent Ignacy Mościcki. Gero nie okazał jednak za ten akt łaski wdzięczności. We wrześniu 1939 roku oficer rezerwy polskiej kawalerii, jakim był Gero von Gersdorf, został internowany. Po oswobodzeniu przez niemieckie wojsko, wrócił do Parska i zajął się majątkiem. Jego ojciec już wtedy nie żył, zmarł w trakcie internowania przez Polaków na początku wojny. W 1941 roku nazistowska armia przypomniała sobie o byłym kawalerzyście. Otrzymał powołanie do wojska i został wysłany na front wschodni. Zginął w 1941 roku pod Moskwą. Parsko odziedziczyły jego matka i siostra.































Pałac w Parsku dziś sprawia ponure wrażenie. To wrażenie, potęguje park, niegdyś piękny, dziś równie zaniedbany. Szczęśliwie zachowały się w nim jeszcze okazałe lipy, wiązy, dęby i topole. W parku ustawiony jest  cokół na którym umieszczono wazę z wyobrażeniem rogatej głowy. Według miejscowej legendy wyobraża ona diabła, który  podobno straszy w okolicy. Za jego sprawą miała rozpętać się wichura, wskutek której, pod zarwanym dachem jednego z folwarcznych budynków miało zginąć trzech pracowników.



Należy też wspomnieć o kaplicy grobowej Gersdorfów, zbudowanej w latach 30-tych ubiegłego wieku. Największe wrażenie robi potężny krzyż zdobiący frontową elewację ceglanego mauzoleum. W krypcie pod kaplicą znajdują się trumny dawnych właścicieli majątku. Piękną, platanową aleją dotarłyśmy do kaplicy. Od tyłu, w przyziemiu znajduje się wejście do podziemnej krypty. Drzwi zamknięte, ale przez niewielkie okienka można zajrzeć do środka. Oprócz sarkofagów, kryjących szczątki przedstawicieli rodu Gersdorffów, na ścianie widać niemieckie napisy. Kaplica powstała w latach 30tych XX wieku.












Parsko, 10.03.2024

You Might Also Like

0 komentarze

Instagram