Komunistyczna Tirana
marca 22, 2024Odwiedzając Albanię po raz drugi zamierzałyśmy tym razem zwiedzić w końcu stolicę. Namierzyłyśmy parking blisko centrum i tam też zostawiłyśmy Badylka. Znalezienie darmowego postoju w Tiranie pewnie nie byłoby skomplikowane jednak szkoda nam było marnować na to czas, poza tym koszt parkingu nie był wysoki a przynajmniej miałyśmy spokojne głowy o rzeczy w samochodzie.
Tirana Pazari i Ri
Na początku ruszyłyśmy na znane targowisko Pazari i Ri. Można tu kupić mnóstwo pyszności, zwłaszcza albańskie sery kozie i owcze oraz swojskie wędliny. Nakupiłyśmy ich oczywiście pełno. Na targowisku piętrzyły się owoce, warzywa, miody, bakalie. Ale oprócz tego dywany i przeróżne starocie. Widać, że miejsce jest mocno turystyczne i ceny też podyktowane są pod turystów. Na targowisku zamówiłyśmy w smażalni po świeżo usmażonej doradzie i zjadłyśmy siedząc na pobliskim murku. Była przepyszna.
Tirana Plac Skanderberga
Udałyśmy się potem na najsłynniejszy tirański Plac Skanderbega, z pomnikiem tego albańskiego bohatera narodowego. Mieści się tu również zabytkowy Meczet Ethem Beja oraz Narodowe Muzeum Historyczne. Cały plac wyłożony jest płytkami z kamienia pochodzącego z każdego zakątka Albanii. Tworzy to kolorową i ciekawą mozaikę.
Tirana Blokku i willa Hodży
Z placu ruszyłyśmy bez konkretnego celu główną ulicą przy której mieszczą się ambasady różnych państw. Po drodze zatrzymałyśmy się na małą kawę przy deptaku. Niestety nigdzie nie mogłyśmy namierzyć deseru trilece.
Jednym z punktów zwiedzania jest słynna piramida, czyli dawne muzeum Hodży, pozostałość reżimu i bardzo charakterystyczny symbol Tirany. Jednak pechowo w tym roku rozpoczęła się przebudowa budynku i cały teren został ogrodzony.
Nie zrażone poszłyśmy zwiedzać równie słynne osiedle Blokku. Mieszkali tu wszyscy albańscy prominenci blisko związani z partią Hodży. Wisienką na torcie miała być natomiast willa Envera Hodży, którą można oglądać z daleka spoza ogrodzenia. Nie jest jednak przesadnie ukryta i każdy może ją fotografować do woli.
Poszwendałyśmy się po uliczkach Blokku i pooglądałyśmy socjalistyczne style architektoniczne, różniące się mocno od tych w Polsce.
Deptak
Piramida - Muzeum Hoxhy
Odwiedziłyśmy też tajny bunkier przerobiony na muzeum - Bunkier Bunk’Art2. W Bunk’art2 możemy poznać wycinek historii Albanii i dowiedzieć się, jak działał dawny reżim. Z naciskiem na to, jak tajna służba Sigurimi kontrolowała Albańczyków i nielicznych zagranicznych przyjezdnych.
Udało nam się przypadkiem namierzyć dawny albański dom kupiecki, jeden z kilku ocalałych przed wyburzeniem. Tuż obok mieści się hipsterska kawiarnia, nie omieszkałyśmy więc zatrzymać się na kawę. Ostatnim punktem Tirany był most garbarzy, jeden z najstarszych zabytków, jeszcze z czasów osmańskich. Kamienna XVIII wieczna kładka była kiedyś częścią drogi Świętego Jerzego, która łączyła Tiranę ze wschodnim krańcem kraju. Most przez rzeczkę Lane stanowił część drogi, którą do miasta wprowadzano bydło i wwożono różne produkty rolne. W pobliżu mostu znajdowały się liczne sklepy z wyrobami skórzanymi oraz z mięsem i jego przetworami. Ponieważ rzeźnicy i garbarze w tamtych czasach byli skupieni w jednym cechu rzemieślniczym, stąd nazwa most garbarzy.
Ponieważ zrobiło się już ciemno i dzień się kończył wróciłyśmy na parking i po uiszczeniu opłaty ruszyłyśmy w dalszą podróż po Albanii, tym razem na trekking do Kanioni i Hotles.
Dom kupiecki
Albania 2022, Tirana - 21.09.2022
2 komentarze
Niesamowicie to wygląda
OdpowiedzUsuńNiesamowicie to wygląda
OdpowiedzUsuń