Pałac von Magnis

sierpnia 19, 2020


Wreszcie udało nam się dotrzeć do dolnośląskiej perły - Pałacu rodu von Magnis. Do końca nie byłyśmy pewne czy eksploracja wypali ze względu na stawki, jakich żądał opiekujący się pałacem pan. Po negocjacjach udało się jednak stargować kwotę, na taką która była do przyjęcia i mogłyśmy cieszyć się zwiedzaniem i fotografowaniem do woli tych przepięknych, majestatycznych opuszczonych komnat.




Od około 1520 roku majątek znajdował się w posiadaniu rodziny von Raueck. Po wojnie czesko-palatynackiej posiadłość została skonfiskowana i oddana przybocznemu lekarzowi cesarza. Następnie przeszła w ręce jezuitów, od których wykupił ją Johann Georg von Götzen, który rozbudował zamek. Po bezdzietnej śmierci ostatniego męskiego potomka tego rodu, majątek przeszedł w 1780 na syna jednej z jego sióstr hrabiego Antona Aleksandra von Magnis.







W 1791r. zespół pałacowy został powiększony o 3 ha park, a w nim oranżerię, bażanciarnię i staw z rybami. Wybudowano również orchidearium, które stało się atrakcją turystyczną regionu. Pożar z 1871r. strawił większość obiektu. Po sześcioletnim remoncie obiekt niemal całkowicie zmienił wygląd, mimo tego, że zachowało się wiele ścian budynku barokowego. 













Pałac uchodził za perłę sztuki, zarówno pod względem architektonicznym jak i wyposażenia w kolekcje sztuki (antyki, zbiory bibliofilskie, a także zbiory archeologiczne). W 1946r. w ramach akcji przesiedleńczych rodzina von Magnisów opuściła majątek. Na miejscu hrabiny von Magnis pozostał tylko jej kamerdyner, którego zadaniem było m.in. pilnowanie dóbr ukrytych tuż przed wysiedleniem. Jeden z przesiedleńców podpatrzył nocą jak kamerdyner zakrada się do dawnej pływalni. W ten sposób, pod betonową płytą basenu odkryty został skarb von Magnisów (srebra, zastawy, biżuteria). W chwili rozkradania majątku wkroczyła milicja i sprawców aresztowano, jednak zarówno sam skarb jak i rodzina Magnisów zaginęły.















Pałac bez wątpienia należy do najwspanialszych rezydencji na Dolnym Śląsku. Von Magnis to jeden z najpotężniejszych rodów na Śląsku. W rezydencji goszczono koronowane głowy i prezydentów. Pałac przetrwał szczęśliwie II wojnę światową i stał się własnością skarbu państwa. Władze zdecydowały, że w budynku będzie mieścić się szkoła rolnicza. Jej dyrektor zadbał o to, by zabytkowe wnętrza nie zostały zdewastowane przez uczniów, a rezydencja zachwycała przepychem, niczym w czasach największej jego świetności.














Niestety wraz ze zniknięciem placówki szkolnej rozpoczął się pechowy okres dla obiektu. Rezydencja początkowo została wynajęta szwedzkiemu inwestorowi, który zobowiązał się do zrobienia generalnego remontu. Kiedy nic z tego nie wyszło, zdecydowano się sprzedać obiekt irlandzkiej firmie.
Nowy właściciel zapowiadał wspaniałą metamorfozę z zapomnianego pałacu w luksusowy hotel oraz centrum konferencyjne z własnym parkiem i polem golfowym. I tym razem żadna z tych wizji nie została wprowadzona w życie, a obiekt, będący wówczas jeszcze w całkiem niezłym stanie, zaczął popadać w ruinę.












Irlandzki inwestor kupił rezydencję za 2 ml zł, a wystawił na sprzedaż za ponad 20 mln złotych, pozostawiając ją na pastwę losu. Błyskawicznie wykorzystali to złodzieje, którzy zabrali wiele cennych obrazów i rzeźb. Wnętrza zamku zaczął porastać grzyb, ściekająca przez dziurę w dachu woda zniszczyła parkiet, ze ściany po kolei odpadają sztukaterie. 









Wieża widokowa










Klatka schodowa















Park i obejście






Nadzieja na ratunek pałacu odżyła w 2010 roku, gdy został on kupiony przez polską firmę za jedyne 1,2 mln złotych. Choć zapowiadano remont i przekształcenie pałacu w nowoczesny obiekt, kolejny raz nie zrobiono dosłownie nic. Na chwilę obecną ok 40% pomieszczeń pałacowych jest zniszczonych. Podobno znów ma zmienić właściciela i oby tym razem miał więcej szczęścia! 

Pałac von Magnis, 15.05.2020

You Might Also Like

0 komentarze

Instagram