Sudeckie zaduszki

listopada 03, 2014

Mały Staw, Sudety, Karkonosze, wycieczka piesza

Piękna listopadowa aura zachęca do wyjazdu w góry zamiast tradycyjnego palenia zniczy na cmentarzach. Decydujemy się szybko na krótki, weekendowy wypad do Karpacza. Wynajmujemy kwaterę od znajomych i w piątek po pracy jesteśmy na miejscu.
W sobotę rano idziemy do stacji wyciągu i wyjeżdżamy na Kopę. Szkoda tracić czas na wejście. Z Kopy idziemy czerwonym szlakiem w stronę Szrenicy. Na trasie sporo Czechów. Jest tak ciepło, że idziemy w krótkich rękawach. Mijamy leżące w dole Mały i Wielki Staw, potem Słonecznik i docieramy do schroniska Odrodzenie. Tutaj robimy przerwę na herbatę i posiłek. Wybieramy mało uczęszczany szlak zielony, tzw. Ścieżkę nad Reglami. Na tej trasie spotykamy zaledwie kilka osób. Obserwujemy pierwszy raz ciekawego ptaka – orzechówkę. Niestety nie chciał pozować do zdjęcia. Przechodzimy pod Pielgrzymami i wchodzimy do Karpacza przy świątyni Wang. W międzyczasie zrobiło się już całkiem ciemno więc idziemy do naszej kwatery.




























Następnego dnia, z powodu niedyspozycji Patrycja nie wychodzi z kwatery. Ja ruszam w samotną podróż po górach. Wjeżdżam "Zbyszkiem" na Kopę, a następnie niebieskim szlakiem i Drogą Przyjaźni Polsko-Czeskiej spaceruję do Schroniska Jelenka. Stamtąd zielonym szlakiem pieszym z odbiciem na szlak żółty wspinam się, a raczej wchodzę po schodach na Śnieżkę od strony czeskiej. Na Śnieżce odpoczywam chwilę, podziwiam widoki, robię zdjęcia, po czym schodzę Drogą Przyjaźni Polsko-Czeskiej, Głównym Szlakiem Sudeckim i czarnym szlakiem do "Zbyszka", którym zjeżdżam do Karpacza.




























Karpacz, 1-2 listopada 2014

You Might Also Like

0 komentarze

Instagram