Durmitor - przepiękna widokowa trasa P14

kwietnia 15, 2022


Rano, w świetle dnia okazało się, że opuściwszy Sarajewo, zanocowałyśmy przed wjazdem na jakąś budowę. Na szczęście obudziłyśmy się wcześnie, a pracownicy dopiero się zjeżdżali. Ewakuowałyśmy się więc jak najszybciej stamtąd, a śniadanie postanowiłyśmy zjeść później.
Zatrzymałyśmy się w fajnym miejscu, przy źródle wody i tam na spokojnie zjadłyśmy jajecznicę z pomidorami, zagryzając płaskim bośniackim chlebem, kupionym w przydrożnej piekarni. Napełniłyśmy baniak świeżą smaczną wodą i ruszyłyśmy dalej w stronę Czarnogóry.




Do Czarnogóry zmierzałyśmy piękną, widokową i bardzo dziurawą drogą. W miejscowości Miljevina zatrzymałyśmy się na eksplorację opuszczonego brutalistycznego Hoteliku Miljewina (relacja z eksploracji). W 2019 r. też tędy przejeżdżałyśmy lecz wtedy nie miałyśmy czasu na zwiedzanie. Granicę przekroczyłyśmy na przejściu w Hum, zaraz za mostem na rzece Tara. Tutaj na szczęście nie podejrzewali nas o przemyt ale skrupulatnie sprawdzali dokumenty. W końcu przydały się paszporty covidowe.





Stary most na Tarze

Dalsza trasa wiodła malowniczą drogą M18 do Plużine. Podążałyśmy przepięknym kanionem rzeki Pivy i wzdłuż jeziora Pivsko. Droga biegła przez tunele wykute w skałach. Nie mogłyśmy się napatrzeć i kilka razy zatrzymywałyśmy się dla podziwiania widoków. W Plużine poszłyśmy na obiad do restauracji Sočica, położonej nad jeziorem - polecamy.












Po obiedzie znalazłyśmy sklepik, w którym kupiłyśmy za 15 euro, polecaną przez wszystkich turystyczną kartę internetową oferującą 500 GB na całych Bałkanach. Jak się potem okazało w Albanii bardzo kiepsko ta karta działała i prawie nigdzie tego internetu nie było. Musiałyśmy więc i tak docelowo dokupić albański starter.


Durmitor - widokowa trasa P14 z Żabljaka do Plużine

W dalszej części dnia miałyśmy w planach przejechanie trasą, na którą ostrzyłyśmy sobie zęby od poprzedniej wizyty w Czarnogórze. Nie udało nam się to dwa lata temu ze względu na zalegający jeszcze w kwietniu śnieg. Tym razem nie było żadnych przeszkód.
Trasa P14 z Plużine do Żabljaka jest uznawana za jedną z najpiękniejszych tras samochodowych. Durmitor oglądany z jej perspektywy to jedno wielkie WOW! Niesamowity, księżycowy krajobraz, majestatyczne góry, klimatyczne wioski, dziko pasące się zwierzęta... Zatrzymywałyśmy się bez przerwy na robienie zdjęć. 

W prawo na trasę P14 do Żabljaka









































Durmitor - cudna miejscówka noclegowa 

Do Żabljaka dotarłyśmy ok. godz. 19.00. Nie zatrzymywałyśmy się w nim bo robiło się już ciemno. Zresztą Żabljak był nam już znany z wcześniejszego pobytu na Bałkanach. Dzień się powoli kończył a my jechałyśmy dalej. Kiedy dotarłyśmy do kanionu Tary zrobiło się już całkiem ciemno. Szukałyśmy jakiegoś miejsca przy drodze żeby przenocować i całkiem przypadkiem znalazłyśmy zatoczkę z ławkami i tablicą upamiętniającą czarnogórskiego wspinacza Duszana Bułatowicza-Cambasa. Swego czasu wspiął się na wszystkie szczyty byłej Jugosławii. Zginął podczas wspinaczki w Durmitorze.
My byłyśmy już bardzo zmęczone więc zrobiłyśmy kolację i szybko zasnęłyśmy. Rankiem nasza miejscówka noclegowa wyglądała wręcz zjawiskowo. Ponapawałyśmy się, porobiłyśmy zdjęcia i ruszyłyśmy do Albanii.

Żabljak


 
Miejscówka noclegowa z widokiem na Kanion Tary

 



Badylkiem wokół Albanii, Durmitor, dzień 4 - 12.09.2021

You Might Also Like

2 komentarze

  1. Cudowna relacja! Muszę przyznać, że te krajobrazy robią piorunujące wrażenie.

    OdpowiedzUsuń

Instagram