Flisz Zumaia

lutego 21, 2022


Ostatnim naszym przystankiem podczas Badylkowej Objazdówki Półwyspu Iberyjskiego był Kraj Basków. Pogoda psuła się wyraźnie i czuć było już nadchodzącą jesień. Mając zaledwie pół dnia na tą ciekawą krainę musiałyśmy dokonać wyboru miejsca. Z powodu braku czasu nie było mowy o żadnym dużym mieście typu Bilbao czy San Sebastian więc zdecydowałyśmy się na niewielką Zumaię, do której dotarłyśmy po pokonaniu ok 700 km z Doliny Douro bardzo późnym wieczorem. Trasa, jaką wybrałyśmy była bardzo interesująca. Kiedy wjechałyśmy do Kraju Basków od razu wiedziałyśmy, że się w nim znajdujemy bo wszystko zaczęło wyglądać zupełnie inaczej niż dotychczas. Jechałyśmy w ulewnym deszczu przez strome przełęcze, mijałyśmy przedziwne miasteczka i miałyśmy dziwne wrażenie jakbyśmy znajdowały się w jakimś innym świecie. 






Zumaia

Kiedy dotarłyśmy do Zumai było już zupełnie ciemno. Zumaia leży w bardzo ciekawym miejscu ponieważ położona jest w zatoce utworzonej przez ujścia rzek Urola i Narrondo, a od północy graniczy z Zatoką Biskajską. Znalazłyśmy sobie miejscówkę noclegową na jednym z parkingów blisko rzeki i poszłyśmy na późną przechadzkę, a także trochę się posilić i skosztować baskijskiego wina. 

Zumaia




Wieczór minął bardzo miło ale zmęczenie po całodziennej jeździe dawało się już mocno we znaki więc wróciłyśmy do Badylka i poszłyśmy spać. 

Miejscówka noclegowa o poranku

Na śniadanie wybrałyśmy się na przepyszne churrosy z kawą, a następnie przemieściłyśmy się Badylkiem na wybrzeże by zobaczyć przepiękny flisz, z którego Zumaia słynie.

Churros Hiszpanie podają tylko na śniadanie, o innej porze dnia ich nie kupicie, podają do nich zawsze czekoladę do maczania


Flisz Zumaia - plaża Itzurun

Kiedy dotarłyśmy na miejsce naszym oczom ukazał się niesamowity księżycowy krajobraz. Nigdy wcześniej nie widziałyśmy tak imponujących formacji skalnych. Mimo deszczu i silnego wiatru spacerowałyśmy po całym terenie i próbowałyśmy zrobić jakieś ciekawe zdjęcia. Widać było że w nocy musiał być sztorm bo fale powyrzucały na brzeg różne rośliny, żyjątka i kamienie. Trzeba też było bardzo uważać spacerując po śliskich, smaganych co chwilę wodą murkach. Część fliszu niestety ukryta była pod wodą z racji przypływu. 

Fliszowe konie - przy wejściu na plażę






A co to w ogóle ten flisz? Flisz to charakterystyczna formacja geologiczna, złożona z naprzemiennie ułożonych warstw różnych skał. W Zumaii składa się z warstw piaskowca i mułowca. Warstwy te były nakładane na siebie poziomo, natomiast później w wyniku ruchów tektonicznych zostały przechylone do ustawienia pionowego. 



Fliszowy klif na plaży

Smocza Skała


Na plaży Itzurun flisz występuje w kilku różnych postaciach. Jest tu przybrzeżny flisz znajdujący się tuż nad taflą morza, jest też flisz na klifach wokół. Przy czym flisz po prawej stronie plaży jest ułożony prostopadle względem linii brzegowej. Z kolei flisz na klifie po lewej stronie plaży jest ułożony równolegle względem linii brzegowej. Dodatkowo, po lewej stronie są też wydrążone w klifie jaskinie. W którym miejscu człowiek nie stanie widoki powalają.



Znajduje się tutaj również fliszowy szlak, wiodący trasą ok. 15 km pomiędzy miasteczkami Zumaia i Deba. Podobno jest dość wymagający, wije się to w górę, to w dół. Szlak w paru momentach zahacza o klify, natomiast przez sporą jego część wiedzie w pewnej odległości od wybrzeża. Fajnie byłoby go przejść w całości, nam jednak wystarczyć musiała plaża Itzurun, która jednocześnie okazała się najłatwiej dostępnym punktem widokowym. 



Po obejrzeniu fliszu ruszyłyśmy wzdłuż wybrzeża piękną widokową trasą N634 w drogę powrotną do domu. Niestety nigdzie się już nie zatrzymałyśmy bo niemiłosiernie lało a i czasowo nie mogłyśmy sobie na to pozwolić.

Getaria




W miejscowości Benobia przekroczyłyśmy granicę i wjechałyśmy do Francji. Nocleg zrobiłyśmy na jakimś parkingu na trasie. Rano zatrzymałyśmy się w Paray-le-Monial by kupić bagietki i coś słodkiego na śniadanie. Ostatni nocleg miałyśmy w Hainichen w Niemczech a następnego dnia dotarłyśmy szczęśliwie do domu. 


 Paray-le-Monial


20-23 dzień 01-04.10.2020 - Zumaia i powrót do domu -  Badylkiem dookoła Półwyspu Iberyjskiego

You Might Also Like

2 komentarze

  1. Fascynujące i zarazem urocze miejsce. Ta podróż z pewnością była udana.

    OdpowiedzUsuń
  2. Te widoki są zachwycające. Super wpis.

    OdpowiedzUsuń

Instagram