Rupite – oaza leczniczych wód i tajemnic Baby Vangi

października 21, 2025


Bułgaria to kraj kontrastów – od tętniącego życiem wybrzeża Morza Czarnego, po majestatyczne pasma górskie. Ale są tu też miejsca, gdzie czas się zatrzymuje, a ziemia obdarza nas swoim najcenniejszym skarbem – gorącą, uzdrawiającą wodą. 
Mowa o Rupite, niewielkiej miejscowości w południowo-zachodniej części kraju, niemal nad samą granicą z Grecją. Tam, u stóp wygasłego wulkanu czeka miejsce absolutnie wyjątkowe, które zyskało sławę dzięki legendarnemu proroctwu Baby Vangi i niesamowitym źródłom termalnym. Dla wielu podróżujących kamperami, zwłaszcza tych w drodze do lub z Hellady, to obowiązkowy przystanek i prawdziwy skarb.

Rupite - lecznicza siła natury

Rupite słynie przede wszystkim z geotermalnych źródeł, które biją prosto z ziemi. Nie są to zwykłe baseny termalne, to spotkanie z dziką, żywą naturą, która obdarowuje nas uzdrawiającą wodą. Woda bijąca tu z głębi ziemi osiąga imponującą temperaturę, a po odpowiednim schłodzeniu staje się idealna do kąpieli. Woda mineralna i towarzyszące jej szare błoto bogate w minerały od wieków cenione są za swoje dobroczynne właściwości. 






Dla stawów i kości: Gorąca kąpiel i błotne okłady doskonale sprawdzają się w łagodzeniu dolegliwości reumatycznych i wszelkich problemów z układem ruchu. Ciepło działa rozluźniająco, a składniki mineralne wspierają regenerację.

Dla skóry: Błoto działa niczym naturalny, delikatny peeling, a minerały w nim zawarte mają korzystny wpływ na cerę, pomagając w łagodzeniu objawów niektórych schorzeń dermatologicznych.

Ogólna regeneracja i relaks: Kąpiel w naturalnych termach poprawia krążenie krwi, dotlenia komórki i pozwala na głęboki relaks, redukując stres i napięcie.



Mimo, że w pobliżu można skorzystać z komercyjnych baseników (ceny są symboliczne), my tak jak większość kamperowiczów, zdecydowałyśmy się na naturalne sadzawki. Prawdziwa magia zaczyna się wieczorem. Zaległyśmy sobie w totalnych ciemnościach i grzałyśmy się w gorącej wodzie. Temperatura wody w poszczególnych nieckach jest regulowana w bardzo prosty sposób – mocą wrzątku (tak, woda z samego źródła jest piekielnie gorąca) wpływającego do baseników. Wędrując po terenie, uważać należy na strumyki i rowki zasilające niecki – włożenie tam stopy grozi poważnym poparzeniem.





po lewej stronie widać część komercyjną - ogrodzoną

Na rozległej łące bez problemu znajdziecie miejsce na biwak, a liczne, nieduże niecki termalne są dostępne całkowicie za darmo.

Badylek na miejscu biwakowym



Dzikie niecki z poustawianymi przebieralniami


Niestety, ten idylliczny stan może już niedługo zostać zakłócony. Obok kompleksu Baba Vangi powstaje wielki kompleks hotelowy. Mamy ogromną nadzieję, że to miejsce, z jego niepowtarzalną, swobodną atmosferą, pozostanie jak najdłużej w obecnym kształcie.

po prawej widać budowę


Rupite - w świecie Baba Vangi: Aura, Przepowiednie i Żółwie

Oprócz gorących źródeł, Rupite to przede wszystkim centrum związane z życiem Baby Vangi, słynnej bułgarskiej jasnowidzki.


Jako nastolatka Vanga straciła wzrok, a legenda głosi, że właśnie wtedy objawiły się jej zdolności prorocze. Jej popularność była tak olbrzymia, że radzili się jej nawet wysoko postawieni oficjele partyjni z czasów socjalizmu. Vanga osiadła w Rupite, twierdząc, że panuje tu wyjątkowo dobra aura.





Jej dom został przekształcony w muzeum, a my, zgodnie z jej testamentem, mogłyśmy zwiedzać to fascynujące miejsce całkowicie za darmo! W środku można obejrzeć filmy dokumentalne przybliżające jej historię. Cały teren jest zresztą przepiękny, idealny na spacer, podczas którego obserwowałyśmy żółwie. Te urocze stworzenia żyją w ciepłym stawie, korzystając z tej samej geotermalnej energii co my.















Na straganach w pobliżu muzeum kupiłyśmy pamiątki i spróbowałyśmy intrygującego owocu, który sprzedawca nazwał „jujube”. Szybkie sprawdzenie wykazało, że to zdrowa i smaczna głożyna pospolita.
Zajrzałyśmy jeszcze do sennego miasteczka Rupite na kawę i coś do jedzenia. Następnie, pełne pozytywnej energii i zdrowia ostatecznie opuściłyśmy te okolice i ruszyłyśmy na północ, by odkryć ostatni bułgarski cel naszej podróży – majestatyczny Bełogradczik.






Rupite - Bułgaria 27-28.09.2023

You Might Also Like

0 komentarze

Instagram