Villa Conrad
kwietnia 28, 2021Willa Konrad
Budowla powstała w 1889r. na stromym stoku Boguszy, posiada wysoką, strzelistą wieżę, mnóstwo przepięknych detali architektonicznych, mur oporowy w kształcie wałów bastionowych. Wszystko to powoduje, że Villa Conrad wygląda jak stary średniowieczny romantyczny zamek. Należała do jednego z właścicieli wydawnictwa Treutler, Conrad & Taube i fabryki sznurka.
Bogaty właściciel miał niemal wszystko - pieniądze, szacunek, władzę oraz piękną żonę. Niestety, przez długie lata nie mógł doczekać się upragnionego dziecka, a gdy to nastąpiło wydawało się, że jest najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Radość nie trwała jednak długo. Podczas gdy właściciel willi przebywał na jednym z wielu wyjazdów służbowych, jego żona chcąc mu sprawić radosny prezent, postanowiła nauczyć ich kilkuletniego synka jazdy na nartach. Podczas pierwszego zjazdu dziecko upadło tak niefortunnie, że jedna z nart przebiła go na wylot. Płacz kobiety słychać było jeszcze długo po tym wydarzeniu. Zdruzgotany ojciec na pamiątkę tego nieszczęśliwego wypadku ustawił w tym miejscu duży kamienny krzyż.
Nie minęło wiele czasu gdy nad piękną wille znowu nadciągnęły czarne chmury. Skończyła się wojna, właściciele uciekli przed zbliżającymi się wojskami rosyjskimi opuszczając na zawsze Villę Conrad. Po 1945 r. budynek zaczęto użytkować jako przedszkole. Po kilku latach funkcjonowania śmiech i beztroską zabawę przerwał straszliwy, przeszywający krzyk jednej z opiekunek dzieci. Kilkuletni chłopiec wpadł do głębokiej na kilka metrów studzienki kanalizacyjnej. Mimo karkołomnej i ryzykownej akcji ratunkowej dziecka nie udało się uratować. Płacz opiekunki a zarazem matki było jeszcze słychać długo po tym wydarzeniu.
Dziś Villa Conrad niszczeje w zastraszającym tempie. Złodzieje ukradli część dachu, odcięli ozdobne balustrady w tylnej części budynku oraz częściowo zdewastowali zabytkowe wnętrze pałacu. Tylko krzyż kamienny stoi nadal w swoim miejscu i przypomina przechodniom o minionych tragediach.
PS. Bardzo zależało nam na obejrzeniu wnętrza willi, zachęcone zdjęciami z internetów wybrałyśmy się specjalnie do Kotliny Kłodzkiej na tę eksplorację. Willa była głównym celem naszego wyjazdu. Niestety na miejscu okazało się, że budynek został świeżo zabezpieczony nowymi łańcuchami, kłódkami i monitoringiem. Ledwo udało się sfotografować ją z zewnątrz. Szkoda bardzo, takie obiekty nie lubią czekać. Z drugiej strony dobrze, że ktoś się nią zajął. Podobno została niedawno sprzedana i zostanie przekształcona w pensjonat. Trzymamy kciuki.
Willa Konrad, 27.03.2021
0 komentarze