Wda - pierwsze kajakowe wakacje
sierpnia 31, 2010To nasze pierwsze wakacje w kajaku.
Początkowo planowałyśmy spływ Brdą, jednak opinie innych kajakarzy nas odstraszyły. Na Brdzie ponoć pływają tłumy turystów i nie można w pełni delektować się przyrodą. Znacznie bardziej polecali Wdę i tutaj też postanawiamy rozpocząć swoją kajakarską przygodę. Wypożyczamy długi kajak wyprawowy Voyager w firmie As Tour i zaczynamy w Lipuszu.
Spływ kajakowy Wdą
Wieża PTTK we Wdzydzach Kiszewskich
Biwak we Wdzydzach zrobiłyśmy na prywatnym terenie starszego małżeństwa Kaszubów.
Jezioro Wdzydze
Skansen we Wdzydzach
W ramach przeczekiwania wiatru zwiedziłyśmy skansen ludowy we Wdzydzach. W tym skansenie można skosztować nieziemskich ruchanek - drożdżowych racuszków kaszubskich, co oczywiście uczyniłyśmy.
Gdy wiatr się trochę uspokoił, postanowiłyśmy pokonać jezioro Wdzydze. Kajak Voyager, którym płynęłyśmy był bardzo długi i posiadał kil zatem świetnie sobie radził z falami i wielkością jeziora.
W Borsku musiałyśmy zrobić przenoskę.
Nocleg również wypadł nam w Borsku na prywatnym polu biwakowym, na którym byłyśmy zupełnie same.
W Odrach zrobiłyśmy sobie postój na zwiedzanie kamiennych kręgów.
W Młynie w Wojtalu zrobiłyśmy przerwę na smażonego pstrąga.
Kolejny nocleg wypadł na polu namiotowym w Czarnej Wodzie.
Nocleg na polu namiotowym "Boberek" w Młynkach należał do bardzo przyjemnych.
We Wdeckim Młynie czekała na nas kolejna przenoska.
Nocleg we Wdeckim Młynie.
Ostatni nocleg wypadł w Błędnie.
W Tleniu zakończyłyśmy szczęśliwie nasz spływ. Bardzo nam się spodobała taka forma turystyki kajakowej i aktywnego spędzania czasu na łonie natury.
Wda, Lipusz - Tleń, 16-22 sierpnia 2010 r.
0 komentarze