Na zboczu Równicy, między Magnolią i Tulipanem więdnie zapomniana Maciejka. Maciejka jest kwiatem o bardzo przyjemnym zapachu. Rozkwita, zachwycając nas swą wonią, jednak czasem, z różnych powodów kwiat ten zaczyna obumierać, więdnąć. 

Jeśli ktoś choć raz był w Ustroniu, to wie, że nazwy kwiatów są nazwami słynnych piramid. Jedna z nich od lat niszczeje. To opuszczone sanatorium Maciejka. W zasadzie, nie sanatorium, a ośrodek wypoczynkowy z czasów PRL. Kiedyś kwitnąca Maciejka miała pełne obłożenie i tętniła życiem, turnusy odbywały się tutaj cały czas, na okrągło. 

Maciejka w PRL należała do Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni. To jedna z 17 piramid, jakie powstały w dzielnicy Ustronia - Zawodzie - na zboczu Równicy. Projektowali je słynni architekci: Henryk Buszko, Aleksander Franta i Tadeusz Szewczyk. W piramidach były sanatoria i domy wczasowe. Dziś część z nich to sanatoria Uzdrowiska Ustroń, część prywatne hotele. 

Dla niektórych kompleks leczniczo-sanatoryjny w Ustroniu Zawodziu jest brutalną ingerencją w otaczającą przestrzeń. Dla innych, to jeden z najwybitniejszych przykładów modernistycznej architektury. Jedno jest pewne - rozrzucone na zboczu Równicy budynki o niespotykanym piramidalnym kształcie, zaprojektowane przez śląskich architektów nikogo nie pozostawiają obojętnym. Wyglądają wręcz jak rozrzucone po okolicy szlachetne kryształy, idealnie wkomponowane w przestrzeń. Co ciekawe, wszystkie piramidy, prócz Maciejki, funkcjonują świetnie po dziś dzień. Mieszczą się w nich sanatoria, domy wczasowe, hotele. 

I choć Maciejka była w PRL luksusowym ośrodkiem to niestety w latach 90tych nastał jej kres. W 1993 stocznia nie wykupiła ośrodka, który przeszedł pod zarząd miejski. Stocznia nie odprowadzała podatku za grunt. Przez wiele lat kwota urosła i stocznia postanowiła zrezygnować z obiektu.

Szybko jednak pojawili się ludzie, którzy chcieli zainwestować w Maciejkę. Miało w niej powstać kasyno. Z kasyna nic nie wyszło, bo w 1994 roku weszło nowe prawo, że w przedsięwzięcia hazardowe nie może inwestować kapitał zagraniczny. I tak oto Maciejka została zapomniana i popadła w ruinę. Obiekt znajduje się do dziś w rękach prywatnego inwestora.