Opuszczony kościół ewangelicki
lutego 25, 2019
Brak konkretnych planów weekendowych zaowocował spontanicznym wypadem na urbex w dolnośląskie. Ruszyłyśmy na eksplorację opuszczonego drewnianego kościoła, którą to miejscówkę zdradził nam uprzejmy znajomy.
Już od samego początku było miło. Najpierw telefoniczne instrukcje znajomego, a na miejscu podczas szukania wejścia informacja niepytanego pana - prosto, w lewo i do środka. Aż się roześmiałyśmy bo to raczej niecodzienne. Ludzie przeważnie są niezadowoleni, że obcy kręcą się po okolicy, raczej starają się przeganiać intruzów niż ich zachęcać. A tu taka miła odmiana. Dziękujemy i przez park dostajemy się do kościoła.
Mniej więcej wiedziałyśmy czego się spodziewać ale po wejściu do wnętrza i tak zrobiłyśmy wielkie oczy. Wszystko wykonane z drewna modrzewiowego. Pomimo upływu czasu wygląda nadal całkiem solidnie i robi ogromne wrażenie.
Niestety na wieżę dzwonnicy nie udało się dostać. Za bardzo zniszczona.
Kościół ewangelicki z 1746 r. Przejęty przez kościół katolicki po 1945 r. Kościół drewniany, jednonawowy konstrukcji wieńcowej. Dwie kruchty po bokach nawy. Wieża konstrukcji słupowej od frontu, zwieńczona dachem namiotowym. Chór muzyczny wsparty na słupach, o prostej linii parapetu z organami z 1804 r. Ogrodzenie w postaci muru z czerwonych cegieł z XIX w.
23.02.2019
1 komentarze
Ciekawy wpis
OdpowiedzUsuń