Jesteśmy w Gdańsku, jest długi weekend, pogoda wyśmienita więc rezerwujemy sobie jeden dzień na spływ Radunią.
"Rzuć wszystko i jedź w Bieszczady" to hasło dość mocno już oklepane ale ciągle posiadające moc sprawczą - przynajmniej dla mnie. Są zerwaniem z rutyną dnia codziennego, odcięciem się od wszystkiego co wnerwiające i przyziemne, resetem absolutnym.